Wiele osób zapewne powie, że taki kurs jest im nie potrzebny. Moim zdaniem jest odwrotnie. Młodemu Pedagogowi jest potrzebna umiejętność szybkiego czytania ponieważ w dzisiejszych czasach rozwój wiedzy ludzkiej jest tak szybki, iż każdy z nas musi czytać coraz więcej. Codziennie rośnie ilość różnorakich publikacji - książek, gazet, czasopism, różnych artykułów i doniesień, które należało by przeczytać. Co więcej przeraziła mnie informacja,którą niedawno wyczytałam w artykule internetowym na temat czytania:
"Co roku 10% informacji dezaktualizuje się co sprawia, że absolwent wyższej uczelni traci po 5 latach ponad połowę wiedzy uzyskanej w czasie studiów! Oznacza to, iż specjalista chcący śledzić postęp wiedzy w danej dziedzinie musi czytać 10 razy więcej (szybciej) niż 20 lat temu."Z tego też powodu uważam iż Młody Pedagog powinien umieć szybko czytać. Sama jestem po takim kursie i jestem bardzo zadowolona z rezultatów. Może nie czytam Potopu w 16 minut ale zdecydowanie szybciej niż moi koledzy i koleżanki.
Zanim podam co, jak oraz gdzie, przytoczę definicje szybkiego czytania.
Szybkie czytanie (speedreading) jest dziedziną wiedzy, która polega na analizie metod i technik, którymi posługują się ludzie w zapisywaniu i odczytywaniu znaków. Głównym założeniem speedreadingu jest ułatwienie i przyspieszenie procesu odkodowywania znaków pisanych.
Kurs szybkiego czytania można zrobić stacjonarnie, samemu za pomocą książki oraz przez komputerowy kurs.
Z każdym takim kursem niestety wiążą się jakieś pieniądze. My studenci nie mamy ich za wiele, wiec po przekalkulowaniu wszystkiego najlepiej i najtaniej wychodzi Komputerowy kurs szybkiego czytania.
Podaję link do strony, gdzie można zamówić sobie taki kurs
http://www.czytam.net/szybkie-czytanie/speed-reader-plNa sam koniec chce również zaproponować każdemu by sprawdził jak szybko czyta. Test sprawdzający znajduję się na tej stronie http://www.edusfera.pl/test.php
Powodzenia!
Też byłem na takim kursie. Umiejętność niestety z biegiem czasu zanikła. Uważam, że szybkie czytanie nie jest dobre, ponieważ rozumienie tekstu odbywa się na poziomie podświadomym, zrozumienia tutaj nie jest zbyt dużo, a chyba o to właśnie chodzi.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, zawsze intrygowały mnie tego typu kursy. Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli czytam coś szybko to raczej niedokładnie i pobieżnie. Aby coś zrozumieć wolę zatrzymać się nad tekstem, przeczytać go nawet kilka razy. Mam wrażenie, że w kursach szybkiego czytania chodzi o ilość przeczytanego tekstu, a nie o jego jakość, ale może się mylę.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony, odrobinę przerażające jest to, że tak wiele rzeczy nie zdążymy w życiu przeczytać, więc chyba umiejętność szybkiego czytania jest pożyteczną umiejętnością.
ja jestem po takim kursie i mogę zapewnić że jeśli wybierze się odpowiedni kurs i się przyłoży to zrozumienie będzie szło w parze z ilością. ale nic nie przychodzi łatwo, najpierw trzeba się trochę namęczyć. :)
Usuńja też jakoś nie mam przekonania do tego typu czytania. Wydaje mi się, że jakość z ilością nie idą tu w parze.. Tak, jak wyżej. Zapominamy wiadomości po jakimś czasie, ale i zapominamy tez umiejętność szybkiego czytania.
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi jedna kwestia: znajomi po takich kursach twierdzą, że owszem, czyta się szybko i rozumie się tekst (sprawdzane na takiej zasadzie jak w teście z linku), ale osoba czytająca tak wiele w tak wielkim tempie po pół roku nie pamięta większości treści, które przeczytała. Czy ta metoda rzeczywiście ma tak krótkotrwałe skutki?
OdpowiedzUsuń[domowaszkola.blogspot.com]
Tak na prawdę wszystko czego się człowiek uczy po jakimś czasie idzie w niepamięć. Kluczem jest ciągłe ćwiczenie czy to chodzi o czytanie, czy też wiadomości których się uczymy :)
OdpowiedzUsuńSzybkie czytanie bardzo ułatwia życie, zwłaszcza na studiach, gdzie tekstów jest mnóstwo i trzeba je szybko ogarnąć.